Pielgrzymka do Ziemi Świętej 15-22.10.2019

Od bardzo dawna marzyłam o znalezieniu się w Ziemi Świętej. Nie chodziło mi o turystyczną wycieczkę. Czytałam Pismo Święte i bardzo chciałam doświadczyć, jak to jest móc być w tych miejscach, w których żyli nasi starsi bracia w wierze, prorocy ST, czy chodzić śladami Świętej Rodziny. Gdy już zrodziła się możliwość pielgrzymowania z parafią pod wezwaniem św. Stefana w Radomiu – Idalinie, nie mogłam się doczekać pierwszego zebrania, na którym spodziewałam się poznać szczegóły trasy od Zwiastowania, przez Betlejemską Grotę, Nazaret, rzekę Jordan, Kanę Galilejską, Betanię, Górę Tabor, Jerycho, Pustynię Judzką,  Jerozolimę z Wieczernikiem, Ogrodem Oliwnym, Drogą Krzyżową, Golgotą, Grobem Chrystusa, aż po Zmartwychwstanie i Wniebowstąpienie.
W chwili, gdy biuro Matteo Travel opracowało przewodnik, okazało się, że po wylądowaniu w Tel Avivie, udajemy się na Górę Tabor!
A to wyzwanie! Nie chronologicznie!
Na spotkaniu organizacyjnym dostajemy wiele praktycznych wskazówek, jak przygotować bagaż, jakie stroje zabrać, czego unikać, gdy już od 15-22 października 2019 r. będziemy w Ziemi Obiecanej. Wśród nich jedna rada bezcenna: Lektura obowiązkowa
– Ewangelia św. Mateusza albo św. Łukasza. Jak dobrze, że proboszcz ks. Andrzej Jędrzejewski z księdzem Krzysztofem Kołtunowiczem troszczą się o rekolekcyjny charakter „wyjazdu życia” SWOICH – i nie tylko – PARAFIAN!
To było tytułem wstępu…

Z poczucia kronikarskiego obowiązku przystępuję do zdawania relacji zgodnie
z kalendarzem.
WTOREK, 15.10.2019 r.
Z parafialnego dziedzińca grupą 50 osób udajemy się autokarem do Warszawy na lotnisko. Wsiadamy „przybijając piątkę” z Księdzem Krzysiem, a proboszcz sprawdza listę pątników. Mamy jubilatkę, panią Barbarę Kowalczyk, częstującą cukierkami, więc od razu czujemy się jak w rodzinie. –
„Wszystkiego dobrego życzymy, życzymy
i zdrowia i szczęścia,
i błogosławieństwa przez ręce Maryi”
Na lotnisku F. Chopina odprawa bez kłopotu. Wylot o czasie 22:50.

ŚRODA, 16.10.2019 r.
Przylot do Tel Avivu w godzinach porannych. Zegarki aktualizują się automatycznie
(różnica jednej godziny). W hali czeka pani przewodnik, Iwona Kapczyńska. Autokar przewozi nas na Górę Tabor. Przed nami widok niesamowicie krętej drogi na szczyt. Wieloosobowe taksówki (tzw. szerut- taxi) wwożą pątników przed bazylikę Przemienienia Pańskiego, którą opiekują się franciszkanie.
Pierwszą Mszę Św. sprawują obaj nasi księża, asystują ministranci Kamil Prokopczyk,  Mikołaj Warchałowski i nadzwyczajny szafarz  Komunii Świętej p. Marek Linowski.
Z Ewangelii według Św. Mateusza:
„Po sześciu dniach Jezus wziął z sobą Piotra, Jakuba i Jana i zaprowadził ich na górę wysoką, osobno. Tam przemienił się wobec nich: twarz Jego zajaśniała jak słońce, odzienie zaś stało się białe jak światło. A oto im się ukazali Mojżesz i Eliasz, którzy rozmawiali z Nim. Wtedy Piotr rzekł do Jezusa: <Panie, dobrze, że tu jesteśmy; jeśli chcesz, postawię tu trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza>”
Pomyślałam: DOBRZE, ŻE TU JESTEŚMY!
Rejs statkiem po Jeziorze Galilejskim zawiera ten sam wyraz wdzięczności:  DOBRZE, ŻE TU JESTEŚMY!  Wchodzimy na pokład i słyszymy” Barkę”. Zaczynamy śpiewać, a kapitan prosi najmłodszego pielgrzyma, udziela instruktażu, wręcza Biało-Czerwoną, rozlegają się dźwięki Mazurka Dąbrowskiego, zrywamy się, przyjmujemy pozycję ,,baczność!” i statek płynie pod polską banderą.
Wzruszenie! Ogromne!
Jezioro Galilejskie – Jezus kroczy po wodzie, ucisza wichry, burze i pyta:
,,Czemu bojaźliwi jesteście małej wiary?”
,,Gdzie jest wasza wiara?”
,,Czemu zwątpiłeś człowieku małej wiary?”
Tu także jest Jezus uzdrawiający „chromych, ułomnych, niewidomych, niemych” … słyszymy Jego słowa do nas kierowane: ,,Nie lękajcie się, Ja jestem”.
Nad brzegiem, na pustkowiu dokonuje cudownego rozmnożenia chleba i ryb… Patrzę na oddalone Kafarnaum, myślę o powołaniu Szymona, zwanego Piotrem i brata jego Andrzeja.
A na statku trwają śpiewy. Kapitan uczy nas rytmicznego tańca. Jest radośnie. Schodzimy na ląd otrzymawszy certyfikat żeglarza.
Teraz podążamy śladem tych, których Jezus ,,uczynił rybakami ludzi”.
Jesteśmy w ,,domu Piotra”, spożywamy rybę, warzywne i owocowe surówki, ,,chlebowe placki”, miejscowe smakołyki.
Około godziny 18 -19 docieramy do hotelu ,,Tyberiada” na obiadokolację i nocleg.

CZWARTEK, 17.10.2019 r.
W Nazarecie nawiedzamy Bazylikę i Grotę Zwiastowania i dom Św. Józefa, gdzie mieszkała Święta Rodzina. Przed figurą Św. Józefa ustawiają się pątniczki, starając się dotknąć kolan Opiekuna Maryi i Jezusa, wzdychają ,,o dobrego męża”. Podobnie robią pątnicy, prosząc „o dobre żony”.
Zanim przemieścimy się do Kany Galilejskiej, pani Iwona Kapczyńska podaje dużo ciekawych informacji:
·               W dzielnicy Nowy Nazaret mieszkają Żydzi, w starej – chrześcijanie
i muzułmanie. W Nazarecie jest szkoła prowadzona przez siostry zakonne zwane józefitkami
·               Do pewnego czasu nie budowano wieżowców, bo potrzeba było kilku sekund na zejście do podziemnego schronu w razie wojny. Teraz klatka schodowa odpowiednio wzmocniona służy jako bunkier i wieżowców jest coraz więcej.
W czasie dzisiejszej Eucharystii lektorem Pierwszego Czytania jest p. Mateusz Bracisiewicz.
W Kanie Galilejskiej, w której Pan Jezus dokonał pierwszego cudu przemienienia wody w wino, 13 par małżeńskich odnowiło przyrzeczenia. Ksiądz proboszcz kolejno przewiązuje dłonie stułą Renacie i Grzegorzowi Bednarkom, Renacie i Andrzejowi Cieślińskim, Annie i Grzegorzowi Cioskom, Wiesławie i Michałowi Cioskom, Annie i Rafałowi Grabowskim, Teresie i Cezaremu Jędrzejewskim, Grażynie i Adamowi Lachowiczom, Donacie i Robertowi Linowskim, Urszuli i Tadeuszowi Lupom, Agnieszce i Jackowi Muchom, Annie i Wiesławowi Muszyńskim, Anecie i Piotrowi Paulińskim, Marii i Krzysztofowi Prokopczykom, a oni patrząc sobie w oczy, ze wzruszeniem powtarzają pamiętne słowa ślubowania. Pamiątkowe zdjęcia i zakup wina z Kany – na wesele – nie kończą emocjonującego dnia. Czeka nas jeszcze nawiedzenie Groty Eliasza, klasztor karmelitów, świątynia Matki Bożej ,,Gwiazdy Morza” w Hajfie z przepięknymi malowidłami w kopule, ukazującymi sceny z życia Starego i Nowego Testamentu (Salomon, Dawid z harfą…).
Z punktu widokowego oglądamy zatokę, port oraz piękne ogrody bahaistów.
W drodze do Betlejem, zatrzymujemy się jeszcze w Cezarei Nadmorskiej, podziwiamy akwedukt z czasów rzymskich.
Po zakwaterowaniu w hotelu i obiadokolacji, udajemy się na weselny tort
i symboliczną lampkę wina. Ksiądz Krzysio, ze znanym wszystkim humorem, przyjmuje na siebie rolę wodzireja, kieruje śpiewem, trochę sam rapuje. Gdyby nie to, że następnego dnia czeka nas najtrudniejszy dzień ,,na nogach”, weselne zabawy mogłyby trwać choćby
do północy. Rozsądek nakazuje udać się na spoczynek. Dobrze, że do końca pielgrzymki nocujemy w tym hotelu i nie musimy się ,,przepakowywać”.

PIĄTEK 18.10.2019r.
Głównym punktem dnia jest droga krzyżowa. Już w autokarze, gdy ks. Krzysztof prowadzi modlitwę różańcową, wyczuwam ducha wewnętrznego skupienia. Nie ma szeptu, szmeru. Do Jerozolimy wchodzimy Bramą Lwów; często tak nazywana jest Brama
Św. Szczepana. Zatrzymujemy się przy sadzawce Owczej, nawiedzamy kościół św. Anny, znany też ze wspaniałej akustyki – stało się zwyczajem większości grup śpiewanie pieśni w tej świątyni.  Wielbimy Boga za Matkę Bożą, śpiewając głośno „Czarną Madonnę”. W bocznej nawie wszystkie babcie podchodzą do figury Św. Anny – Babci Pana Jezusa – i upraszają swoim wnukom potrzebne łaski.
Mszę św. mamy w kościółku Ukoronowania Cierniem Pana Jezusa. Przypada na mnie pierwsze czytanie. Bardzo staram się ukryć wzruszenie. Dopadają mnie natrętne wspomnienia, jak to od ponad 20 lat starałam się odbyć podróż do Ziemi Świętej i zawsze coś było nie tak. Rozpraszają mnie one. Dziś jestem i gorąco pragnę skoncentrować się na rozważaniach poszczególnych stacji drogi krzyżowej; nie widzieć przechodniów, sklepików, handlarzy przyzywających do swoich towarów. Być z Panem Jezusem!
,,Chryste, pomóż każdemu z nas przejść tą drogą raz jeszcze, aby dziękować Ci za Twoją miłość i aby uczyć się miłości. Twojej miłości” (ks. M. Dziewiecki, Do końca ich umiłował).
Obaj Księża prowadzą rozważania, uważnie się w nie wsłuchujemy, choć ważniejsza od słów jest świadomość, że to naprawdę TU, w tym mieście, dokonała się odkupieńcza Męka Zbawiciela, którą dziś rozważamy i za którą Go uwielbiamy: „Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Ciebie, że ś przez Krzyż swój święty, świat odkupić raczył”! Przeżycie drogi krzyżowej w ulicznym zgiełku, w tłumie ludzi sprzedających i kupujących bądź spieszących do swoich codziennych spraw, wydaje się być dużo trudniejsze, niż w skupieniu i ciszy kościoła, a jednak jest jakoś bardziej prawdziwie, bo przecież tak właśnie, w tłumie i w zgiełku jerozolimskich uliczek szedł Jezus, dźwigając swój Krzyż. Wiem, że idzie też dziś z nami, a my szukamy i dotykamy Jego śladów przy poszczególnych stacjach i powtarzamy: „Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami”.
Dochodzimy tą Drogą na Golgotę. Dziś miejsce, gdzie było usadowione Święte Drzewo Krzyża, znajduje się wewnątrz Bazyliki Grobu Świętego. Zbliżamy się w skupieniu, mimo bardzo długiej kolejki, tłumu różnokolorowych twarzy, egzotycznych strojów, obcobrzmiących szeptów…. Kiedy kolejno na klęczkach dotykamy z przejęciem świętego zagłębienia, Cezary Jędrzejewski stara się upamiętnić każdego z nas zdjęciem w tym historycznym momencie. Mamy także czas na osobistą modlitwę. Dziękujemy za dar życia, za nasze rodziny,
za krewnych, za chętnie pomagających sobie wzajemnie pielgrzymów, za odnalezione okulary pani Marii Czubak…Dziękczynienie. Wdzięczność. Przy kamieniu, na którym położono Pana Jezusa po zdjęciu z Krzyża, wielu pątników klęcząc, składa swoje intencje.
Do pustego Grobu Chrystusa również długa kolejka. W utrzymaniu modlitewnego nastroju nieco przeszkadzają ,,sprytni, przebiegli turyści”, próbujący wcisnąć się w kolejkę, używając łokci, zmieniając nakrycia głowy i tym podobnych sposobów – ot przenikanie się światów. Wszystkim się spieszy?!
Dziś mamy być jeszcze dziś pod Zachodnią Ścianą zwaną Ścianą Płaczu. Przechodzimy kontrolę wojskową. Na trzy minuty przed zachodem słońca w piątek zaczyna się szabat, więc wszyscy Żydzi uroczystym i żwawym krokiem śpieszą, by się modlić. Kobiety i dziewczęta oddzielnie, oddzielnie chłopcy i mężczyźni. Ci ostatni w charakterystycznych kapeluszach lub olbrzymich kipach na głowach. Przeważające kolory ubrań to czerń i biel. Ksiądz Andrzej Jędrzejewski prowadzi dyskusję z panią przewodnik na temat wizyty świętego Jana Pawła II przy Ścianie Płaczu, dotyczącą związków naszej religii z ,,naszymi starszymi braćmi w wierze”.

SOBOTA 19.10.2019 r.
Każdego dnia po śniadaniu w autokarze odmawiamy poranne modlitwy, śpiewamy pieśni. Do dziesiątków różańca podchodzą coraz to inni pielgrzymi. W czasie Eucharystii zmieniają się lektorzy; jednak zaśpiewać psalm responsoryjny mają odwagę tylko pani Halina Bukalska i pan Marek Linowski.
Dziś mamy nieco przestawiony harmonogram. Przejeżdżamy obok Bazyliki Narodzenia i udajemy się na Pole Pasterzy. Mamy czas na zrobienie zakupów. Ceny może są i nieco wyższe niż u ulicznych sprzedawców, ale mamy satysfakcję, że wspieramy chrześcijan, którym
tu żyje się ciężko.
Autokarem wjeżdżamy na Górę Oliwną, z której podziwiamy panoramę Wzgórza Świątynnego oraz mury Starego Miasta. Grupowe zdjęcie z najbardziej rozpowszechnioną panoramą Jerozolimy w tle zawdzięczamy świetnie uzupełniającym się obu braciom Jędrzejewskim. Dziękujemy za profesjonalizm i troskę o każdego pielgrzyma.
Nawiedzamy kościół Pater Noster i odszukujemy wśród wielu tablic dwie z tekstem Ojcze Nasz – po polsku i po kaszubsku (Fotografię tekstu OJCZE NASZ w języku kaszubskim wysyłam mojej synowej, która pracuje w szkole podstawowej prowadzonej przez  Stowarzyszenie Kaszubów). Eucharystię sprawują księża w kościele Dominus Flevit (Pan Zapłakał). Lektorem pierwszego czytania jest p. Anna Grabowska. Ponieważ jest to Msza św. W intencji „O radość życia wiecznego zmarłych z rodziny: syna Kamila, męża Zygmunta, teściów Zofii i Józefa Podlaskich oraz Rodziców Zofii i Tomasza Ciosków”, wszystko co mówią księża, nabiera dla mnie głębszego znaczenia. „ Kajros – moment, czas, którego nie jesteśmy w stanie dogonić; ale trzeba być czujnym, szybkim, bo to jest MOMENT NAWIEDZENIA potrzebny do zbawienia”
– ks. Krzysztof. Śpiewamy:
„Być bliżej Ciebie chcę,
O Boże mój!
Z Tobą przez życie lżej,
Nieść Krzyż znój.
Ty w sercu moim trwasz,
Z miłością Stwórcy ziem
Tulisz w ojcowski płaszcz,
Chroniąc mnie w nim”
Możemy mówić do Boga: Ojcze Nasz, serdecznie – Tatusiu! Jeśli jest ciężko, zapytajmy – co by zrobił Jezus z tym problemem?
W Ogrodzie Oliwnym ks. Andrzej odczytuje Ewangelię z modlitwą Pana Jezusa
w Ogrójcu i o uczniach, którzy zasnęli zamiast czuwać. Przechodzimy do Świątyni Narodów zwanej Kościołem 12 Kopuł, ponieważ 12 nacji katolików ją ufundowało. Na najwyższym punkcie wejściowego portyku są dwie łanie obok krzyża. Stanowią symbol tęskniących do Boga dusz.
Z Ogrodu Getsemani idziemy do Groty Zdrady (Judasza Iskarioty)i znajdującego się po sąsiedzku pustego Grobu Matki Bożej. Następnie udajemy się na jedno z najświętszych miejsc dla Żydów i chrześcijan: Górny Syjon. To miejsce związane z mesjańskimi przepowiedniami, tam jest też symboliczny grób Dawida i dla nas jeden z głównych celów pielgrzymowania: Wieczernik: Ostatnia Wieczerza, ustanowienie Eucharysii i kapłaństwa, przykazanie miłości… Wszystko TU, w tej „sali na górze”. Na Syjonie  jest też Bazylika Zaśnięcia NMP. Znajdujemy w niej też polskie akcenty: obrazy Matki Boskiej Częstochowskiej, Świętego Wojciecha, Świętego Stanisława, Świętego Brata Alberta i Świętej Jadwigi Królowej.
Refleksja: W Nowym Testamencie Maryja mówi niewiele, a od Wniebowzięcia często objawia się i prosi w Fatimie, i w wielu miejscach na całym świecie: „Odmawiajcie różaniec”. Śpiewamy:
„Była cicha i piękna jak wiosna (…)
Matka , która wszystko rozumie
Sercem ogarnia każdego z nas”
Bogaty jest dzisiejszy dzień: przed obiadokolacją nawiedzamy jeszcze kościół, który powstał obok dziedzińca, na którym Piotr trzykrotnie zaparł się Pana Jezusa. Wchodzimy do lochów, w których przetrzymywano Chrystusa.
Wieczór należy do tych, którzy chcą poznać Jerozolimę nocą. Podjeżdżamy pod olbrzymią zbudowaną w formie pomnika Menorę. Przechodzimy pod Kneset, budynek parlamentu izraelskiego, a także ze wzgórza oglądamy nocną panoramę.

NIEDZIELA, 20.10.2019 r.
Betania. Grób Łazarza mieści się w głębi ziemi, schodzi się do nimi pokonując wąskim przejściem kilkadziesiąt schodów. Zdecydowana większość pielgrzymów z pielgrzymów weszła jednak do środka, by dotknąć miejsca, z którego Pan Jezus wyprowadził wskrzeszonego z martwych ukochanego brata Marii i Marty.
Na chwilę wstępujemy do kościoła, aby potem uczestniczyć
w Eucharystii sprawowanej w jedne z w kaplic.  Tradycyjnie służbę liturgiczną ołtarza pełnią p. Marek Linowski, Kamil Prokopczyk i Mikołaj Warchałowski. jest  p. Cezary Jędrzejewski.
Z kazania księdza Proboszcza szczególnie ujmujące jest zdanie o kobietach:
„Kobiety czują solidarność z zapracowaną Martą. Trzeba jednak znajdować czas na zasłuchanie jak Maria. Nie tylko KRZĄTANIE, ZAPRACOWANIE. Maria namaściła nogi
i włosy Jezusa (na śmierć), używając drogocennego olejku, a Judasz oburzył się. Ubogich zawsze mieć będziecie!
– Panie, gdybyś tu był, nasz brat by nie umarł!
Jezus wzruszył się głęboko i zapłakał.
Bóg ma serce czułe serce. Gdy jest nam najtrudniej – jak w grobie – wołajmy do Niego.
Po Mszy św. udajemy się na Pustynię Judzką. Mijamy opuszczone osady beduinów. Skaliste góry, wzniesienia, a mnie się wydawało, że pustynia może być tylko piaszczysta! Dziwne zjawisko szumu w uszach dokucza starszym pątnikom, okazuje się, że różnica ciśnienia wiąże się z depresją. Obszar Pustyni Judzkiej leży ok. 430 m. poniżej poziomu morza. Zatrzymujemy się tylko na chwilę w Qumran, by zobaczyć, w którym miejscu odnaleziono dobrze zachowane zwoje Pisma Świętego. Mają one ogromne znaczenie dla biblistyki (Księga Izajasza zachowana w całości).
Przybywamy nad rzekę Jordan. Proboszcz ubiera albę, zakłada stułę i odczytuje fragment Ewangelii według Św. Mateusza- Chrzest Jezusa „…lecz Jan powstrzymywał
Go mówiąc:  <To ja potrzebuję chrztu od Ciebie, a Ty przychodzisz do mnie?> Jezus mu odpowiedział: ,,Pozwól teraz, bo tak godzi się nam wypełnić wszystko, co sprawiedliwe”
(Mt 3,14-16).
Podchodzimy kolejno i mówimy: ,,Pragnę odnowić w sobie łaskę Chrztu Świętego”. Wodą z Jordanu proboszcz polewa nam głowę i obrzęd kończymy żegnając się ,,w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen”.
W drodze do Jerycha  w autokarze odmawiamy różaniec – tajemnice światła.
Jerycho to najstarsze miasto świata. Leży 210 m poniżej poziomu morza. Każdemu kojarzy się z trąbami, które pomogły Jozuemu zdobyć tę część Ziemi Obiecanej.
My słuchamy fragmentu Ewangelii na tle Góry Kuszenia i udajemy się pod słynne drzewo Sykomory. Wracamy myślą do Zacheusza, do bytności Jezusa w domu nawróconego celnika
i stawiamy sobie pytanie, kim dla mnie jest Jezus.
W drodze nad Morze Martwe poznajemy historię Massady – twierdzy, w której popełnione zostało zbiorowe samobójstwo. Atakujący Rzymianie zastali stosy trupów.
Atrakcją dnia dla ciała jest plaża Morza Martwego. Leżymy 10 minut w bardzo słonej wodzie, wychodzimy na brzeg, nakładamy na siebie czarne błoto, czekamy aż wyschnie na słońcu, zmywamy pod prysznicem i oczekujemy  „powrotu do młodości” Hmm …

PONIEDZIAŁEK, 21.10. 2019 r.
Kalendarz przypomina o Urszuli. Mamy solenizantkę p. Urszulę Lupę „Wszystkiego dobrego życzymy, życzymy…”. Są także nieodłączne słodkości.
Eucharystia sprawowana jest w kościele św. Jana, którym opiekują się franciszkanie. Czytanie ma solenizantka, a modlitwę wiernych p. Grzegorz Ciosek.
Przewodnią myślą homilii jest  POŚPIECH CZYNIENIA DOBRA. Przywołane zostają słowa Konfucjusza:
„Prostak wymaga od innych
Człowiek szlachetny wymaga od siebie”
– Czy potrafimy rozmawiać ze sobą, z sąsiadami na tematy Bożych spraw? – pyta ksiądz Andrzej.
Przywołuje historię sprzed dwóch lat 47 osób: matek z dziećmi, jadących autokarem do sanktuarium św. Samuela, 200 km. od Kairu. Wszyscy zostali zamordowani, choć mogli ocalić życie, wypierając się Chrystusa.
Schodzimy jeszcze do groty, w której urodził się św. Jan – w domu Elżbiety i Zachariasza. Nawiedzamy kościół wizytek z pięknymi wokół ogrodami. Odszukujemy – wśród wielu tablic – Magnificat w języku polskim. Kościół pod wezwaniem św. Elżbiety wzniesiono na pamiątkę spotkania Maryi z krewną – pośpieszyła czynić dobro.
Ostatni dzień pobytu w Ziemi Świętej przeżywamy w Betlejem.
Najpierw Pole Pasterzy. W kościele Pasterzy dajemy upust radości, śpiewając głośno kolędę „Wśród nocnej ciszy głos się rozchodzi. Wstańcie pasterze Bóg się wam rodzi!”
Wychodzimy i trafiamy na egzotycznie ubraną grupę pątników z Etiopii, przygotowującą się do odegrania równie radosnego spektaklu dziękczynienia. Na statywie ustawiona kamera. Bębny, bębenki… Wyrażają zgodę na filmowane i robienie im zdjęć
– bardzo dziękujemy!
Schodzimy do groty, w której Św. Hieronim pod koniec IV wieku przetłumaczył Pismo Święte na język łaciński.
Przed nami Bazylika Narodzenia Pańskiego. Jest to najstarszy chrześcijański kościół na świecie. Święta Helena kazała wyciąć las i na jego miejscu wznieść kościół.
Kiedy w 614 roku Persowie równali z ziemią wszystkie sakralne budowle, na tę świątynię nie podnieśli ręki.
W środku znajduje się Grota Narodzenia, do której zmierzają tłumy, tłumy pątników. Przez ucałowanie gwiazdy w Grocie, wyrażamy Bogu wdzięczność za DAR SWOJEGO SYNA. Przy bazylice jest także Kościół św. Katarzyny Aleksandryjskiej. Z tego miejsca telewizje świata transmitują katolicką pasterkę w Boże Narodzenie. Są tu pamiątki odwiedzin papieży
(Jana Pawła II) i okolicznościowa tablica :
,,Kościół Świętej Katarzynie Aleksandryjskiej
Drzewo Jessego
Benedykt XVI 13.05.2009 r.”
Nieopodal Bazyliki Narodzenia Pańskiego znajduje się Grota Mleczna, w której rodziny modlą się o upragnione potomstwo. Tradycja podaje, że gdy Maryja karmiła Dzieciątko Jezus, część mleka trysnęła na skały, pokrywając je białymi kropkami.
Dobiega końca nasza pielgrzymka pod znakiem RYBY – symbolu Chrześcijan. REKOLEKCJE  W  DRODZE POGŁĘBIAJĄCE  NASZĄ  WIARĘ.

WTOREK, 22.10.2019 r.
Tuż po północy żegnamy Betlejem. Wyjazd z hotelu autokarem na lotnisko w Tel Avivie. Dziękczynna modlitwa za dany nam CZAS, KAJROS. Wylot do Polski. Szczęśliwie lądujemy w Warszawie i polskim autokarem bezpiecznie wracamy na dziedziniec kościoła św. Stefana w Radomiu Idalinie. Dobrze, że tu jesteśmy!

Lista pielgrzymów: Sylwester Adamiec, Barbara Badeńska, Renata i Grzegorz Bednarkowie, Mateusz Bracisiewicz, Halina Bukalska, Renata i Andrzej Cieślińscy, Anna i Grzegorz Cioskowie, Wiesława i Michał Cioskowie, Marianna Czubak, Lidia Drózd, Irena Gos, Anna i Rafał Grabowscy, Teresa i Cezary Jędrzejewscy, Anna Kamińska, Wiesława Kołtunowicz (mama ks. Krzysztofa), Barbara Kowalczyk,  Grażyna i Adam Lachowiczowie, Marek Linowski, Donata i Robert Linowscy, Andrzej Lisak, Urszula i Tadeusz Lupowie, Agnieszka i Jacek Muchowie, Anna i Wiesław Muszyńscy, Aneta i Piotr Paulińscy, Apolonia Piasek, Elżbieta Podlaska,  Maria i Krzysztof Prokopczykowie, Kamil Prokopczyk, Teresa Strzelecka, Mirosława Wach, Maria Warchałowska, Mikołaj Warchałowski, Grażyna Wolszczak, Jolanta Zagórska, Alina Zawiślak, ks. Krzysztof Kołtunowicz i ks. Andrzej Jędrzejewski.

Autor tekstu: Elżbieta Podlaska