Młodzieżowy obóz parafialny we Włoszech 16-24.08.2018

Młodzi pielg(rzym)ują
To był już ósmy letni obóz parafialny w …? No właśnie, dotychczas głównym celem wakacyjnych wyjazdów były Tatry. Tym razem idalińska młodzież zawędrowała aż do słonecznej Italii.
Pomysł zorganizowania parafialnego obozu we Włoszech dojrzewał w ciągu kilku ostatnich lat. Najpierw ks. proboszczowi chodziła po głowie wyprawa typowo górska we włoskie Dolomity, ostatecznie jednak, znajdując bardzo dobrą bazę w klasztorze sióstr Obliczanek w okolicach Carsoli (ok. 60 km na północny wschód od Rzymu), udało się zrealizować włoski projekt, łącząc najważniejsze miejsca pielgrzymkowe i turystyczne z górami i z morzem. Nie byłoby to możliwe bez ks. Krzysztofa Dukielskiego, który kilka lat proboszczował w tym miejscu. Dzięki ks. Krzysztofowi siostry nas bardzo gościnnie przyjęły, a ponadto obecny diecezjalny moderator oazowy był także naszym przewodnikiem po Asyżu i Rzymie.
Po kilkunastu godzinach podróży, uczestnicy zatrzymali się na nocleg w hotelu we włoskiej miejscowości Treviso. Następnego dnia autokar ruszył w kierunku słonecznej Umbrii, a konkretnie do Asyżu – miasta św. Franciszka, patrona obecnego Ojca Świętego i wielkiego miłośnika Boga Stworzyciela. Tam uczestnicy zwiedzili bazylikę świętego i nawiedzili jego grób, modlili się w kościółku Porcjunkula (cząsteczka), a także wpatrywali się w krzyż, z którego Jezus polecił św. Franciszkowi odbudować Kościół. Ta niezwykle cenna relikwia znajduje się w bazylice św. Klary, której grób również odwiedzili młodzi. Kolejne dwa dni obozu to zwiedzanie atrakcji Rzymu oraz jego zabytków: Katakumby św. Kaliksta, Koloseum, Fontanna di Trevi, Forum Romanum, Schody Hiszpańskie, a także rzymskie bazyliki większe św. Piotra, Pawła i Jana na Lateranie. Ogromnym duchowym przeżyciem była modlitwa przy grobach apostołów i tak nam drogiego, św. Jana Pawła II. – Liczne bazyliki, które zwiedziliśmy oraz świadomość bycia tak blisko grobów, bądź relikwii świętych poruszyła mnie duchowo. Właśnie stamtąd człowiek czerpie siłę i zanosi bliskie sercu modlitwy – mówi Mateusz Moskwa, który na obozie był po raz drugi. Podczas niedzielnej wizyty na Watykanie, młodzież wzięła udział w modlitwie Anioł Pański na Placu św. Piotra. Po modlitwie z Ojcem Świętym, uczestnicy zechcieli zobaczyć Rzym w nieco szerszej perspektywie, dlatego wspięli się aż na szczyt kopuły bazyliki św. Piotra. – Podążanie szlakiem bazylik apostołów prowadziło do poszerzania wiary i zrozumienia jej podstaw. Wspomnienie które najmocniej zapadło mi w pamięć to esspresso na szczycie bazyliki św. Piotra. Smak włoskiej kawy wzbogacany wspaniałymi widokami pozwalał nasycić duszę i zrozumieć ze włoska ziemia to szósta Ewangelia – wspomina Oliwia Sieradzka. Piękno Rzymu widzianego z wysoka sprzyjało również zakochanym. To właśnie na kopule bazyliki św. Piotra, mając pod stopami wieczne miasto, Czarek Barszcz ukląkł przed Alą Moskwą, prosząc o rękę i wręczając zaręczynowy pierścionek. Na „tak” Ali nie musiał długo czekać – wzruszenie i szczęście zakochanych wzbudziło wielkim entuzjazm całej grupy i gromkie „Sto lat” poniosło się z wysokości bazyliki w Rzym.
Jednak zwiedzanie to tylko połowa czasu spędzonego na włoskiej ziemi. Uczestnicy dwukrotnie odpoczywali na plaży, kąpiąc się jednego dnia w Morzu Tyrreńskim (na zachodzie), a drugiego w Adriatyckim (na wschodzie). Podczas obozu nie mogło zabraknąć jakiegoś górskiego akcentu, dlatego oprócz wspomnianej wspinaczki na kopułę bazyliki św. Piotra młodzież zdobywała poszczególne szczyty w Gran Sasso – najwyższym masywie Apeninów: m. in. Monte Aquila (2494 m. n.p.m.) oraz prawie trzytysięczny, najwyższy szczyt Apeninów Corno Grande (2912 m.).
– Szczególnie utkwiła mi w pamięci i poruszyła wizyta na Monte Cassino i cmentarz pełen polskich mogił – mówi Ola Jaworska, kilkukrotna uczestniczka parafialnych obozów. Zwiedzanie benedyktyńskiego klasztoru i Msza święta przy grobach poległych żołnierzy to główne punkty pobytu na wzgórzu Monte Cassino, które idalińska młodzież odwiedziła kolejnego dnia. Innym razem udali się do Manoppello, gdzie znajduje się całun z grobu Pana Jezusa i w cudowny sposób pozostawione na nim Oblicze Zmartwychwstałego. W drodze powrotnej uczestnicy zwiedzili Wenecję, modlili się w bazylice św. Marka i udali się w rejs statkiem.
Każdy dzień wyjazdu rozpoczynał i kończył się modlitwą, nie brakowało również codziennej Eucharystii. – Osobiście znałem prawie każdą osobę, lecz Patrycja Kobylarczyk, organizując ,,pogodny wieczór” zadbała, by wszyscy poznali się jeszcze lepiej – tak wspólną integrację wspomina Mateusz. Ostatni pogodny wieczór upłynął pod znakiem podziękowań i wspólnej zabawy. Siostry, które gościły młodzież, również zaprezentowały swoje talenty wokalne i instrumentalne włączając się w radość całej grupy.
– Miło było przebywać z tak wspaniałymi ludźmi przez cały tydzień, na pewno będę dobrze wspominać ten obóz – tak parafialny wypoczynek podsumowuje Ola. Jednak najważniejsze jest to, że umocniłam się w wierze i zrozumiałam co musieli przeżyć inni, abyśmy my mogli teraz bezpiecznie i bez przeszkód wyznawać naszą wiarę – dzieli się na koniec Klaudia Cholewa.
Bogu i ludziom niech będą dzięki za ten niezwykły czas. Bogu za Jego prowadzenie i opiekę, a ludziom: księżom, wspaniałym paniom kucharkom (p. Basia Kobylarczyk, p. Renata Bednarek i p. Bożena Binkowska) i panom kierowcom, za trud organizacji i wszelkie dobro. Nie sposób zapomnieć o ks. Krzysztofie Dukielskim, współorganizatorze i przewodniku młodzieży w Rzymie i Asyżu.
Obóz było dofinansowany przez parafię św. Stefana (m.in. część środków z loterii w czasie festynu) i przez Gminę Miasta Radomia.
al. Michał Kopciński